Dlaczego dezinformacja działa? Opowieść o nas samych

To była sobota. Późne popołudnie. Kolejny news, który „trzeba zobaczyć”. Zanim zdążymy pomyśleć, już klikamy. Tytuł krzyczał: „Szokujące odkrycie naukowców” Znasz to uczucie? Serce bije szybciej, pojawia się ciekawość, może nawet lekkie oburzenie, komu o tym powiedzieć? . I zanim się obejrzysz…….udostępniasz. W świecie, w którym technologia pędzi coraz szybciej, zadajemy sobie pytanie i coraz częściej o tym rozmawiamy: dlaczego dezinformacja działa tak dobrze? Przecież my doskonale wiemy, że to nie możliwe.
04.11.2025przeczytasz w 5 min
Dlaczego dezinformacja działa? Opowieść o nas samych

Intuicyjnie wskazujemy winnych...

... algorytmy, boty, sztuczną inteligencję. Ale prawda jest znacznie bliżej. Odpowiedź leży w nas, w naszych emocjach, w biologii, w psychologii, w tym jak zostaliśmy zaprogramowani przez miliony lat ewolucji.

Cofnijmy się w czasie… wyobraźcie sobie przez chwilę naszych przodków sprzed tysięcy lat. Siedzą przy ognisku, słyszą szelest w zaroślach. Nie ma czasu na analizę: czy to wiatr, czy tygrys? Mózg nie zastanawia się... tylko po prostu reaguje.

To właśnie wtedy uruchamia się najstarsza część naszego układu nerwowego - mózg gadzi, odpowiedzialny za podstawowe funkcje życiowe i instynkty, takie jak przetrwanie i reakcje na zagrożenia a także ciało migdałowate, które jest strażnikiem emocji. Ten maleńki ośrodek w mózgu działa jak alarm. Razem gadzi mózg i ciało migdałowate współpracują, aby umożliwić organizmowi reagowanie na zagrożenia i regulować emocje.

To dzięki temu nasi przodkowie przeżyli. Wystarczyło, że jedno z nich zareagowało szybciej niż reszta. A ci, którzy analizowali zbyt długo, po prostu nie zostali naszymi przodkami.

Dziś nie słyszymy już ryku lwa. Słyszymy nagłówek krzyczący: „Skandal!” Lub coś co uderza w nas samych. Post pełen oburzenia, filmik, który wzbudza strach lub złość.

Ale nasz mózg… nie zauważył, że zmieniła się epoka. Dla niego to wciąż ten sam szelest w zaroślach, ten sam impuls: zagrożenie, działaj natychmiast.

Ostatnio miałam ogromną przyjemność prowadzić webinar w ramach Dni Uczenia się Osób Dorosłych. Rozmawialiśmy właśnie o tym: o człowieku w centrum cyberbezpieczeństwa.

Ku mojej radości, coraz więcej osób zaczyna dostrzegać, że bezpieczeństwo cyfrowe to nie tylko firewalle i trudne hasła. To przede wszystkim umiejętność rozumienia, jak działają nasze emocje, gdy spotykamy się z manipulacją.

W erze deepfake’ów i fake newsów rola człowieka diametralnie się zmieniła.

Nie jesteśmy już tylko odbiorcami treści, staliśmy się ich przekaźnikami i wzmacniaczami. To my, często w dobrej wierze, podajemy dalej posty, które grają na naszych emocjach.Dlaczego? Bo technologia nauczyła się trafiać dokładnie w nasze słabe punkty. Deepfake’y działają nie dlatego, że są perfekcyjnie zrobione (chociaż są coraz bardziej celowane). Działają, bo są doskonale dopasowane do naszych emocji.

Znasz ten moment, kiedy coś idealnie potwierdza Twoje przekonanie? Myślisz: „No wreszcie ktoś to powiedział.” i klikasz „Udostępnij”. To właśnie błąd systemowy naszego mózgu, tzw. confirmation bias, czyli uprzedzenie potwierdzenia. Jesteśmy kurierami, którzy najchętniej dostarczają wiadomości, które nam samym się podobają.

Badania pokazują...

... że treści wzbudzające lęk, gniew lub oburzenie mają większy wpływ na dzielenie się treściami niż pozytywne lub neutralne. Dlaczego? Bo nasz mózg został zaprogramowany, by reagować błyskawicznie na sygnały zagrożenia.

Dlatego pierwszy krok do cyfrowej odporności to zatrzymanie się. Dosłownie.

Zanim Twoja ręka dotknie przycisku „Udostępnij”, zrób prosty, trzystopniowy trening emocjonalny:

  • Zdiagnozuj emocję. Co czujesz? Lęk? Gniew? Zaskoczenie? To sygnał, że możesz mieć do czynienia z manipulacją.
  • Sprawdź źródło, nie treść. Kto to napisał? Kiedy? Dlaczego właśnie teraz? Poszukaj innych źródeł. Najlepiej „ u źródła”
  • Zadaj pytanie refleksyjne. Czy reaguję emocjonalnie czy racjonalnie? Czy ta informacja jest „zbyt idealna”, by była prawdziwa?

To proste ćwiczenie działa jak emocjonalny firewall.

Uczy Twój mózg reagować świadomie, zamiast automatycznie.

Dziś coraz bardziej wierzę, że cyberbezpieczeństwo zaczyna się w głowie.

autor:Ewa ŚmietańskaEwa Śmietańska
Testuj za darmo!
Wypełnij fomularz, a nasz doradca skontaktuje się z Tobą, aby uzgodnić termin bepłatnej prezentacji platformy szkoleniowej Skills ArenyUmów demo